Mitsubishi Outlander PHEV jest słusznie określany mianem "game-changer", ponieważ nie jest to zwykła hybryda typu plug-in.
Ten duży, pięciomiejscowy SUV jest bardzo sprytnym urządzeniem - w odpowiednich warunkach jest w stanie osiągnąć 148 miligramów na godzinę, ma prawdziwe 4×4 i jest bardzo atrakcyjny cenowo.
Na pierwszy rzut oka może nie wydawać się to niczym szczególnym, ale jeśli używasz swojego samochodu do przejechania 32 mil w obie strony, niezależnie od tego, czy jest to dojazd do pracy, bieg do szkoły czy wycieczka do parku handlowego, powinien on przez całą drogę jeździć na napędzie elektrycznym.
Innymi słowy, pięciogodzinne ładowanie ze standardowego 13-amperowego gniazdka zapewni około 32 mil jazdy na napędzie elektrycznym bez konieczności korzystania z benzyny.
Na tym dobre wieści się nie kończą. PHEV jest tak ekologiczny, że emituje tylko 44 g/km CO2, więc nie trzeba płacić rocznego podatku drogowego i jest zwolniony z opłaty za wjazd do Londynu. Dzięki ulgom podatkowym związanym z niską emisją spalin może on również zaoszczędzić kierowcom samochodów służbowych tysiące funtów rocznie.
A teraz najważniejsze - akumulatory PHEV mogą być ładowane podczas jazdy dzięki "hamowaniu odzyskowemu".
Ilość tarcia można regulować za pomocą łopatek za kierownicą, a po odrobinie wprawy można używać łopatek jako hamulców, na przykład podczas podjeżdżania do skrzyżowań lub zjazdów. W ten sposób Outlander przełamał schemat - zachęcając do zupełnie nowego sposobu ekologicznej jazdy.
Konsola środkowa pokazuje dokładnie, co się dzieje, za pomocą sprytnej grafiki. Na autostradzie świeci się silnik benzynowy, podczas gdy w mieście częściej można zobaczyć w akcji silniki elektryczne.
Tak więc Mitsubishi kontynuowało swoją pionierską pracę w świecie pojazdów elektrycznych w postaci hatchbacka i-MiEV i połączyło ją ze swoim doświadczeniem w sektorze 4×4, aby stworzyć Outlandera PHEV.
Po uwzględnieniu rządowego dofinansowania w wysokości 5000 funtów (P-ICG), podstawowy model PHEV kosztuje 28 249 funtów - tyle samo, co analogicznie wyposażona wersja z silnikiem wysokoprężnym (Outlander GX3 auto). To pierwszy taki przypadek u jakiegokolwiek producenta.
Poza oznaczeniami, niewiele je różni. Outlander PHEV ma tak samo przestronne wnętrze, pojemny bagażnik, doskonałą pozycję za kierownicą i zdolności terenowe 4×4 jak jego brat z silnikiem wysokoprężnym. Posiada również maksymalną ocenę 5 gwiazdek Euro NCAP i jest w stanie holować przyczepę kempingową o średniej masie.
Pod maską PHEV znajduje się silnik benzynowy o pojemności 2,0 litrów oraz silnik elektryczny. Akumulatory są przechowywane pod samochodem, a drugi silnik elektryczny umieszczony z tyłu napędza tylne koła, dając możliwość napędu na cztery koła w trybie elektrycznym.
Prowadzi się dobrze i przełącza się płynnie z elektrycznego na benzynowy, gdy jest to potrzebne i jest w stanie osiągnąć 106mph z czasem 0-62mph 11 sekund.
Jeździłem nim w mieście, na wsi i na autostradzie, a także na krótszych trasach, gdzie większość podróży odbywała się w trybie elektrycznym. Moje dane mpg były niezwykle wysokie i w jednym krótkim miejskim biegu, udało mi się 941 mpg. Nieco mniej ciężka stopa i mógłbym być na elektrycznym 100% czasu.
Na dłuższych trasach, gdy silnik benzynowy jest w użyciu, jesteś bardziej prawdopodobne, aby zwrócić bliżej 40 mpg. W rzeczywistości, można powiedzieć, że jeśli Twoja jazda obejmuje długie trasy, to diesel może być lepszą opcją.
Tak więc PHEV zmienia reguły gry. Może nie wygląda tak dobrze jak niektórzy z jego rywali - zwłaszcza Range Rover Evoque, BMW X3 i Mazda CX-5 - ale jest to bardzo zdolny, mądry samochód, który zapoczątkowuje nowy styl ekologicznej motoryzacji.
Recenzja: @garethherincx