Recenzja Kia Niro

Podziel się Facebook Twitter

W tym roku Kia obchodzi 25-lecie istnienia w Wielkiej Brytanii - okres, w którym południowokoreański producent samochodów odnotował ogromny wzrost.

Stale rozwijająca się gama Kia zyskała reputację stylowej, dobrze wykonanej gamy samochodów oferujących świetny stosunek jakości do ceny i - oczywiście - wspartych bezkonkurencyjną siedmioletnią gwarancją.

Zaledwie kilka miesięcy po wprowadzeniu na rynek najnowszego SUV-a Sportage, który już sprzedaje się jak świeże bułeczki, pojawia się całkowicie nowy Niro - nie tylko pierwszy hybrydowy crossover Kia, ale również zajmujący dość wyjątkową pozycję.

Niro jest kolejnym przykładem na to, że Kia potrafi zaskakiwać. Zajmując miejsce tuż pod Sportage, jest pionierskim samochodem, który wyrzeźbił nową niszę.

Za jednym zamachem Kia ma teraz konkurenta w segmencie kompaktowych crossoverów, konkurującego z takimi modelami jak Nissan Qashqai i Renault Kadjar oraz uznanymi hybrydami, takimi jak Toyota Prius.

Warto również pamiętać, że w przeciwieństwie do niektórych konkurentów, Niro został zbudowany na specjalnej platformie, która pozwala na przyszłe wersje hybrydowe plug-in i całkowicie elektryczne.

Gama Niro zaczyna się od 21 295 funtów, dając rodzinom i nabywcom flotowym dostęp do dobrze wyposażonej, stylowej hybrydy najnowszej generacji za świetną cenę.

Na papierze najbardziej oszczędny Niro jest w stanie osiągnąć deklarowane 74,4mpg i emisję CO2 na poziomie zaledwie 88g/km. Nie udało mi się tego osiągnąć, ale na zróżnicowanych trasach testowych stwierdziłem, że 50-60mpg jest całkiem możliwe.

Zespołom projektowym z Korei Południowej i Kalifornii udało się stworzyć śliski samochód (o niskim współczynniku oporu powietrza 0,29 Cd), który nie wygląda dziwnie jak niektóre hybrydy, a mimo to może wygodnie pomieścić pięć osób i zapewnić dużą przestrzeń bagażową.

Testowałem flagowy model "First Edition" oraz tańszą wersję "2", wycenione odpowiednio na 26 995 i 22 795 funtów.

Obydwa wyglądają dobrze, ale First Edition pochodzi z całym zestawem wrzuconym do środka. Co istotne, jeśli ekonomia jest priorytetem, ma większe koła (18″ zamiast 16″), co zaskakująco skutkuje nieco niższą potencjalną ekonomią 64,2mpg.

Dobrze proporcjonalne, Niro jest również czysto zaprojektowane wewnątrz i ma poczucie jakości. Konsola środkowa jest zdominowana przez 8-calowy ekran dotykowy systemu infotainment (standard w First Edition), co skutkuje miłosiernie mało przycisków, podczas gdy deska rozdzielcza jest jasne i proste. Znajdują się na niej również istotne informacje o ładowaniu hybrydy.

Niro nie jest tak wysoki jak niektórzy jego rywale, ale nadal zapewnia doskonałą pozycję za kierownicą w wygodnej i przestronnej kabinie, zarówno z przodu, jak i z tyłu.

Dostępne są liczne systemy wspomagające kierowcę i zapewniające bezpieczeństwo, takie jak autonomiczne hamowanie awaryjne, wykrywanie martwego pola, system ostrzegania o ruchu poprzecznym z tyłu oraz adaptacyjny tempomat.

Nie wystarczy odpalić Niro i nacisnąć przycisk startu (w modelach o podwyższonej specyfikacji), ponieważ po prostu włączy się w tryb elektryczny. Następnie wystarczy wybrać D na sześciobiegowej dwusprzęgłowej automatycznej skrzyni biegów i można ruszać.

Na szczęście Kia nie zdecydowała się na irytujący system CVT (Continuously Variable Transmission), jak wielu producentów hybryd, i jest też opcja ręcznego wyboru biegu w trybie "Manual Sports".

Jeśli nie postawisz nogi, będzie on również cicho sunął przy niskich prędkościach. Przy nieco większych prędkościach silnik benzynowy o pojemności 1,6 litra wkroczy do akcji dość płynnie. W teorii połączenie silnika benzynowego o mocy 102 KM i silnika elektrycznego o mocy 42 KM zwiększa moc do 139 KM.

Do ogólnej jazdy skrzynia biegów i silnik są w porządku, choć bardziej uduchowieni kierowcy mogą tęsknić za większą mocą, ale faktem jest, że nie kupujesz pięciodrzwiowej hybrydy, aby prowadzić ją jak samochód sportowy, więc większość będzie bardziej niż zadowolona z oferowanych osiągów. Dla przypomnienia, Niro jest w stanie osiągnąć prędkość maksymalną 101 mil na godzinę, a prędkość 60 mil na godzinę z miejsca osiąga w 11,1 sekundy.

To, co wyróżnia Niro, to fakt, że inżynierowie wykonali kawał dobrej roboty, tworząc wyrafinowane wrażenia z jazdy - nie tylko pod względem hałasu w kabinie, ale także jazdy, która jest zaskakująco gładka.

Nie powiedziałbym, że Niro jest ekscytujący w prowadzeniu, ale z pewnością jest bardzo sprawny i dobrze wypada na tle konkurencji. Trzymanie się drogi jest przyzwoite, a w razie potrzeby można zaobserwować lekkie przechyły nadwozia, ale w Niro chodzi przede wszystkim o oszczędność i przy rozsądnej jeździe będzie ona wystarczająca.

Jeśli jesteś początkującym użytkownikiem hybryd, warto zapoznać się z kilkoma wskazówkami dotyczącymi jazdy, aby w pełni wykorzystać możliwości Niro. Na przykład, łagodne i wczesne hamowanie pomaga odzyskać więcej energii, co oznacza, że samochód może bardziej wzmocnić silnik benzynowy i pracować w trybie elektrycznym przez dłuższy czas.

Werdykt: Kia ma na swoich rękach kolejnego zwycięzcę. Stylowy, bezpieczny, praktyczny, ekonomiczny i wyrafinowany, Niro ma sens, zwłaszcza w wersji "2".

Recenzja: @garethherincx

O serwisie

Portal zrzeszający fanów motoryzacji.

Każdy z nas marzy o pięknym i zadbanym samochodzie.  Niezbędne  do tego są odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne oraz odpowiedni dobór kosmetyków do auta.

Dzięki nam, dowiesz się jak doprowadzić swój samochód do perfekcji.

Zadbaj o swój samochód razem z nami.

 

Kontakt

kontakt@kosmetykisamochodowe.edu.pl

Galeria