Dzięki koncepcyjnemu wyglądowi z targów motoryzacyjnych i ogromnej charyzmie, Range Rover Velar jest jak żaden inny SUV dostępny na rynku.
Wypełniając lukę pomiędzy Evoque i Sport, pojawia się pytanie, czy Velar jest tylko ozdobą dla oka, czy też zasługuje na legendarną odznakę Range Rovera?
Zanim przejdziemy do rzeczy, zacznijmy od tego niezwykłego oznaczenia. Velar (wymawiane jako vel-ar) ma poważną historię, ponieważ jest to nazwa nadana prototypowi oryginalnego Range Rovera pod koniec lat 60-tych.
Tak się składa, że Velar jest również najbardziej aerodynamicznym Range Roverem w historii, o współczynniku oporu powietrza wynoszącym zaledwie 0,32. Smuklejszy niż jego rodzeństwo, jest olśniewająco piękny i posiada nawet zlicowane klamki drzwi, które wyskakują po naciśnięciu przycisku "unlock" na pilocie.
Velar, prawie tak długi jak model Sport, ale prawie tak niski jak Evoque, dzięki długiej masce, krótkiemu zwisowi przedniemu, długiemu ogonowi i stromo zaokrąglonej przedniej szybie jest bardzo atrakcyjny na drodze.
Ogólnie rzecz biorąc, efekt jest futurystyczny i sportowy, co sprawia, że masywne, przypominające coupe nadwozie niektórych niemieckich producentów wygląda jak staromodne.
Wejdź do środka i nowy Velar jest objawieniem. Range Rovery zostały ostatnio bardzo udoskonalone dzięki najnowszemu systemowi informacyjno-rozrywkowemu InControl Touch Pro, ale Velar idzie o krok dalej i wciela w życie nowy minimalistyczny trend.
Konsola środkowa ma opływowy kształt, prawie całkowicie pozbawiona jest przycisków, przełączników i pokręteł. Dominują na niej dwa 10-calowe ekrany dotykowe o wysokiej rozdzielczości - część nowego systemu InControl Touch Pro Duo.
Górny ekran dotykowy można podzielić na trzy panele - do obsługi nawigacji, multimediów i telefonu - a cały ekran można odchylać pod kątem do 30 stopni.
Dolny ekran dotykowy służy do sterowania klimatyzacją i systemem Terrain Response, a dla urozmaicenia przyciski pełniące rolę pokręteł służą do obsługi wszystkich funkcji, od podgrzewania foteli po system Hill Descent.
Tradycjonalistów ucieszy fakt, że obrotowy sterownik skrzyni biegów nadal majestatycznie unosi się z panelu między fotelami po naciśnięciu przycisku "Start", a całe wnętrze emanuje jakością.
Pomimo smukłej sylwetki, pozycja za kierownicą jest nadal odpowiednio wyniosła, a z przodu panuje wspaniałe uczucie komfortu, przestrzeni i światła. Przed kierowcą znajduje się (opcjonalny) wyświetlacz przezierny (head-up) wyświetlający takie informacje jak prędkość i podstawowa nawigacja, a także 12,3-calowa cyfrowa deska rozdzielcza z możliwością dostosowania do potrzeb kierowcy.
Z tyłu również jest przestronnie, ale nie w sensie limuzyny, jaką można znaleźć w większych braciach Velara, więc pasażerowie o wzroście powyżej sześciu stóp mogą mieć problemy z miejscem na nogi. Z drugiej strony, bagażnik ma przyzwoitą pojemność 673 litrów, która po złożeniu tylnych siedzeń wzrasta do 1731 litrów.
W cenie od 44 830 do 85 450 funtów Velar oferuje szeroki wybór silników benzynowych i wysokoprężnych, połączonych z płynnie zmieniającą biegi ośmiostopniową automatyczną skrzynią biegów ZF.
Gama rozpoczyna się od wersji 2,0-litrowego, czterocylindrowego silnika wysokoprężnego o mocy 178 KM i 237 KM, a także od silnika V6 twin-turbo o mocy 296 KM.
Dostępna jest również 2,0-litrowa czterocylindrowa jednostka benzynowa o mocy 247 KM i 296 KM oraz 3,0-litrowy doładowany silnik V6 o mocy 375 KM.
Testowałem dwie wersje Velara, wyposażone w silniki Diesla o mocy 247 KM i 296 KM. Mniejsza z nich osiąga czas 0-60mph w 6,8 sekundy, prędkość maksymalną 135mph, zużycie paliwa 49,7pg i emisję CO2 154g/km.
Oznaczony symbolem D240 jest godny szacunku i prawdopodobnie stanowi najlepszy wybór pod względem osiągów i oszczędności. Początkowo nieco szorstki, szybko się uspokaja, jest dobrze izolowany i ma dobre właściwości jezdne.
Silnik wysokoprężny V6 o mocy 296 KM (D300) to najlepszy z silników, zapewniający znakomitą moc. Jest szybki (0-60mph w 6,1 sekundy i prędkość maksymalna 150mph), zużycie paliwa wynosi przyzwoite 44,1 miligrama na godzinę, a emisja CO2 167g/km. Silnik D300 to klasa sama w sobie, jest gładki i żarłoczny, z dużym momentem obrotowym, a jazda na długich dystansach to czysta przyjemność.
Velar będzie się przyjemnie prowadził w trybach Comfort i Eco, ale zawsze ma się świadomość, że jest to dość duży SUV, jeśli chodzi o drogę hamowania i pokonywanie zakrętów na bardziej wymagających drogach.
Jeśli jednak przełączysz się w tryb Dynamic, na Twojej twarzy pojawi się uśmiech. Zawieszenie usztywnia się, a przechyły nadwozia są dobrze kontrolowane, silnik wydaje się być jeszcze bardziej żwawy i ogólnie sprawia wrażenie bardziej zwinnego.
Oczywiście, jako Land Rover w sercu, posiada on również tryby jazdy terenowej - Trawa-Żwir-Śnieg, Błoto i koleiny oraz Piasek. Może nie dorównuje on niektórym z jego rodzeństwa w zakresie ekstremalnych warunków terenowych, ale ma wszystko, czego można oczekiwać dzięki stałemu napędowi na wszystkie koła Land Rovera, systemowi kontroli zjazdu ze wzniesień (HDC) oraz systemowi Terrain Response w standardzie.
Z kolei funkcje wspomagające kierowcę, w tym autonomiczne hamowanie awaryjne (AEB) z funkcją wykrywania pieszych, wykrywania ruchu wstecznego i utrzymywania pasa ruchu, pomogły Velarowi uzyskać maksymalną notę pięciu gwiazdek w testach bezpieczeństwa zderzeniowego Euro NCAP.
Jest również praktyczny. Jeśli chcesz holować skrzynię z końmi, przyczepę kempingową lub przyczepę, jego dopuszczalna masa hamowania wynosi 2,400-2,500 kg, w zależności od wyboru silnika.
Werdykt: Range Rover Velar to nie tylko najfajniej wyglądające 4×4 w historii, jego futurystyczne wnętrze jest po prostu rewelacją. Jeśli masz pieniądze, aby wydać na wystawnego SUV-a, który ma odwagę być inny, to jest to samochód dla Ciebie.